no i kolejne święta mamy za sobą, teraz wielkie oczekiwanie na sylwestra i nowy rok.. jupi! [cóż za entuzjazm. -.-]
z końcem roku pojawia się czas na podsumowania i noworoczne postanowienia.
[które nota bene są jak dla mnie stekiem bzdur, bo po miesiącu i tak nikt o nich nie pamięta. xP]
no cóż chyba nie jestem wyjątkiem i robię sobie takie zestawienia, nie wiem czy warto, ale wiem, że muszę to zrobić, bo to wszystko zbyt długo zalega mi w mózgu i męczy i tak już dość nadwyrężone szare komórki. -.-
[a przydadzą się w tym roku, bo sporo nauki przede mną. xDDD]
hmmm.. jaki był ten rok?:
- rodzina - heh.. sporo pogrzebów, chorób, zmartwień, kłótni i kryzysów.. jak to w rodzinie ;) chyba nie ma takiej na świecie, która byłaby do końca normalna i idealna. [jak widać moja nie jest wyjątkiem. ;) ] w każdym bądź razie w tym roku było dużo łez i smutku.. niestety.
to wszystko nie oznacza, że było tylko źle, oczywiście było też sporo tych dobrych chwil - zostałam ciocią, siostra wróciła do Polski, miałam rodzinę przy sobie na święta, czyli nie mogło być aż tak źle. ;p [chyba się nie mogę zdecydować. Oo']
- przyjaciele - heh.. sporo 'dramatów', kłótni, 'rozstań' :( wszystko to niestety mnie dobija i nie chce mi się o tym pisać.
mam tylko nadzieję, że będę mieć siłę, by starać się za dwoje i wierzyć w to, że wszystko będzie dobrze.. bo bez rodziny i przyjaciół jestem nikim.
były też wspólne wakacje, imprezy, wyjścia i spotkania, co przyniosło mi dużo radości i uśmiechu, za co - dziękuję. :)) :*
- miłość - no właśnie to chyba przyćmiło pomimo wszystko wszystkie te złe chwile, znalazłam ją i w końcu zaczęłam wierzyć, że i mnie może spotkać szczęście.
już się nie boję. <3
- szkoła - bleh.. o tym mi się nawet myśleć nie chcę ;p był tylko big zapierdol i big leń z mojej strony [czyt. olać ten szit! :D] parę sukcesów było, świetnie spędzony czas ze znajomymi w szkole, wspomnienia warte zapamiętania, liceum to 3 piękne lata mojego życia :))
no ale czeka mnie ten no.. egzamin dojrzałości -.- więc muszę się trochę za siebie wziąć. [no ale to dopiero po powrocie do szkoły. xD]
- JA - no w końcu coś o mnie :D [tak jakby to wszystko było o kimś innym c'nie? Oo']
zgłupiałam trochę, rozleniwiłam się bardzo, poimprezowałam, popaliłam [sziszę ma się rozumieć ;p], popiłam [no kto w tym wieku nie wie co to alkohol? xD] czyli nic dobrego i pożytecznego nie zrobiłam.. -.-
a jak mogłabym zapomnieć - wkroczyłam w dorosłość, trochę się usamodzielniłam i spoważniałam. [czyt. zdziadziałam do reszty -.- ledwo się skończy 18 lat i już się na imprezy chodzić nie chce. xDDDD]
więcej pisać nie będę, bo to moja sprawa i tak już chyba zbyt dużo tu napisałam, a rok? hmmm.. zupełnie jak w słowach piosenki - 'dzień, który zaczął się marnie i marnie skończy się', co w tym przypadku odzwierciedla mój cały rok - zarówno początek jak i koniec, były po prostu.. nijakie i chyba nic więcej dodać już nie mogę. ;)
i już? czy nasze życie to tylko statystyki? codzienne, comiesięczne, coroczne? czy to wszystko? heh.. będąc dzieckiem zawsze myślałam, że jest coś ponad to, niestety teraz wiem, że tak nie jest ;) życie kolorową bajką nie jest. [a byłoby super gdyby było :D]
i niestety jest w nim więcej zła niż dobra.
[co wykazują takie głupie 'statystyki' -.-]
no ale żeby nie kończyć tak pesymistycznie powiem tylko, że pomimo wszystko jest przecież nadzieja, że kolejny rok będzie lepszy lub przynajmniej NIE gorszy niż poprzedni [ahh.. my biedni naiwni ^^] no ale jak mawiają - nadzieja matką głupich.
więc pozwólcie, że się przedstawię - jestem Aleksandra i jestem głupia. [uffff.. od razu mi lepiej. ;)) ]
słowo na zakończenie - no cóż życzę lepszego Nowego Roku, ale wiecie w sumie to tylko od nas zależy czy szklanka jest do połowy pełna czy pusta. ;))