niedziela, 24 lutego 2008

oł fak! ajem blak! :O xDD

nie pisało mi się trochę, bo mi się nie chciało, i co? ;] i nic, bo to mój pseudo-blog [I've got the power! :D] więc mogę robić co mi się podoba. ]:->
dzisiaj niesie mnie wena więc uwaga, bo będzie fristajl ziąąą. :D
elo joł poczuj ten floł! xD ahh co z człowiekiem robi natchnienie. [Jerry xD :*]
Skoro tak wyszło, że czarnuch ze mnie to będę real nigga i wam pośpiwam. xDDD
so babe, I'm black, damn it! You can't ban it! :D płynie we mnie czarna wena, płynie we mnie czarna krew, błogosławiony kto usłyszy mój spiew. ;] xDDD
nie no, nie wierzę :O co mi się włączyła nawijka w ogóle :O odkryłam właśnie swój talent i swoje powołanie. :O xDDD
I'm so hot hot hot hot :D normalnie jestem 8 cudem świata nieskromnie mówiąc ^^ ale cóż kiedyś się musiało wydać. ;] xDDD no i niestety dla niektórych zabrakło numerków. ]:-> [normalnie bardzo mi to coś przypomina :O]
kto wie może kiedyś zafristajluje z Missy Elliot :O jednak na coś się przydaje poezja i pisanie rozczulających wierszy c'nie? ^^

a przypomniało mi się w ogóle jacy faceci są naiwni ^^ kobiety was sobie mogą owijać wokół palca, jedno słowo nasze i już leżycie z wyciągniętym jęzorem, jakie to słodkie. ]:->
fajna sprawa ;] bo się można nieźle zabawić, jak można komuś w głowie zakręcić i patrzeć jak się męczy czy to tylko żarty czy prawdziwie wypowiedziane słowa. ;]
wiem - jestem zła! ]:-> co ja na to poradzę, że czarny wciąż jest ze mną niezmiennie i dozgonnie, wbrew wszystkim, za moim pozwoleniem i wciąż na nowo sprawiając mi taka samą radość jak na początku naszego związku dusz. :O określą to jedynie 2 słowa - LOVE BLACK! <33 xDDD
to wszystko przez niego, nic nie poradzimy, że łączy nas to samo złooooo... :D

a znacie zabawę w kotka i myszkę? :> taka, że kotek próbuje złapać myszkę, a ona cały czas ucieka? :> bo niektórzy jej nie znają :O ja nawet nie wiem jak to możliwe, podobno ja się wychowywałam w piwnicy z kartoflami xDDD ale wiem co to za zabawa. :O [później się nadrabia Tomem i Jerrym :PP]
ołl jestem w takim szoku, że już więcej nic nie napiszę. :O

środa, 20 lutego 2008

Aż mi żal siebie. -.-

Nie widzę jakiegokolwiek sensu w zakładaniu bloga, nie jestem Asiunia, nie mam 15 lat i nie interesuję mnie wokalista Tokio Hotel, nie mam problemów emocjonalnych i nie potrzebuję psychologa [choć inni często twierdzą inaczej ^^]. Nie mam zamiaru pisać tu o niczym extra-osobistym, bo nie czuję potrzeby wystawiania swojego życia na oczy całego świata [no dobra może jego mniejszej części, ale to żadna różnica jak dla mnie :PP], nie oczekuję żadnego zrozumienia od osób, które mało mnie interesują, mam swój świat, w którym mam kochającą rodzinę i przyjaciół, muzykę i wszystko czego mi potrzeba, więc nie potrzebuję waszych komentarzy ani zbędnych opinii, właściwie to będę zapychać tylko ograniczoną przestrzeń na servie oraz możliwe, że pustkę w mózgu jakiegoś chorego zboczeńca, który będzie się jarał tym, co piszę. xD W sumie to mało mnie to interesuje. ;] Szablon będzie czarny, bo lubię czarny i już. Nigdy nie chciałam zakładać bloga, zrobiłam to bo...bo tak wyszło i nie ma w tym ani nic nadzwyczajnego ani też nienormalnego, więc nie doszukujcie się w tym jakiegoś drugiego dna. ;]
Choć nie twierdzę, że nie znajdzie się tu parę sensownych postów, może sprawdzę się jako pisywaczka bloga :O hu nołs... ;>

Poruszona nieco liryką piosenek zespołu happysad zastanawiam się jak to w końcu jest z tym, że ludzie lubią słyszeć to, czego nigdy nie chcieliby tak naprawdę usłyszeć, paradoks co? Czy to nie głupota, ze siedzimy i zastanawiamy się nad tym, co się stanie jutro, czy wydarzy się coś złego? Czy są ludzie, któzy nie myślą czasem o tym co złego dzieje się w ich życiu? Dżizas w ogóle co to za głupio-filozoficzna rozkmina. Oo' walę śmiało - zastanawia mnie po jaką cholerę ja tak dużo myślę? Na nic dobrego się to nie zdaję, a człowiek chodzi jakby struł się czymś i żołądek nie daje mu spokoju bez przerwy. :O xDD Po co te wszystkie zbędne myśli i po co te zbędne słowa, które cisną mi się na klawkę i zajmują parę kb na tym pseudo blogu? :D ale zamuliłam. :O xDDD
Są pytania na które nie ma odpowiedzi albo są to odpowiedzi tak oczywiste, że każdy głupi je zna, ale nie, ten kretyn oczekuje jasnej i zwięzłej odpowiedzi od jakiegoś biedaka, który musi mu wyłożyć jak krowie na rowie takową odpowiedź. :P Bo pierwszy kretyn jest na tyle sprytny, że podszywa się pod nic niewiedzącego debila, na co nabiera się ten drugi kretyn i jak skończony palant stara się wpoić do łba pierwszemu, jakim jest ślepokiem i debilem. :O xDDDD i wiecie co? z tego nic dobrego nie wynika, bo oboje wiedzą dużo, znają odpowiedzi, a zachowują się jak skończeni idioci...i po co to? xDD a najgorsza jest myśl co jest gorsze - udawanie głupiego czy bycie głupim i nieświadomym i przynajmniej nie grzeszenie tym, że żyje się w ciągłej nieświadomości?^^ Bo wydaje mi się, że człowiek inteligentny, by nie siedział i nie zastanawiał się nad rzeczami oczywistymi, choć niektoórzy twierdzą, że właśnie to jest oznaką mądrości, bo człowiek się zastanawia, a tak naprawdę doskonale zna odpowiedź na trapiące go pytanie. ;> Tak więc nieźle sobie na koniec wrzuciłam, w ogóle załamałam się, że jestem głupia i idę spać. -.- xDDDD co za pojebany człowiek ze mnie. xDD



Jest godzina 2:29 i myślę, że lepiej byłoby skończyć tę marną rozkminę na jakże idiotycznym temat i położyć się do łóżka, rozstać się z muzyką choć na jakąś część dnia i uderzyć w kimono. ;)